W trzech meczach rundy wiosennej trzy punkty ! (rocznik 2008A)

Chłopcy z rocznika 2008A w trzech pierwszych meczach ligowych w pierwszej lidze zdobyli trzy punkty.

W pierwszej kolejce nasza drużyna grała na wyjeździe z wicemistrzem ligi z zeszłego sezonu drużyną STF Champion.

W tym meczu nie pokazaliśmy się z najlepszej strony i wysoko przegraliśmy 8-1. Popełnialiśmy mnóstwo prostych błędów , nasze podania były niecelne, nie podjęliśmy walki w tym meczu, jedyne zagrożenie stwarzaliśmy ze stałych fragmentów gry, a to jest za mało aby powalczyć z tak dobrą drużyną jak Champion. 

STF Champion 8-1 FC Lesznowola

br. F.Chołuj as. M.Kwiatkowski

W drugiej kolejce zmierzyliśmy się u siebie z beniaminkiem naszej ligi Ursusem Warszawa.

Pierwsza kwarta w naszym wykonaniu była znakomita i szybko objęliśmy prowadzenie 3-0, choć sytuacji w tej kwarcie było tak dużo, że spokojnie mogliśmy prowadzić dużo więcej. W drugiej kwarcie kontrolowaliśmy przebieg gry , tylko niestety znowu niewykorzystaliśmy swoich sytuacji do podwyższenia wyniku. W trzeciej kwarcie tracimy bramkę i w naszą grę wdaję się niepotrzebna nerwowość. W czwartej kwarcie goście strzelają drugą bramkę i mamy już wynik 3-2, na szczęście mimo niewykorzystanych sytuacji, udaje nam się strzelić czwartą bramkę, przeciwnicy zdobyli jeszcze jedną bramkę i mecz kończy się naszym zwycięstwem 4-3.  

FC Lesznowola 4-3 Ursus Warszawa

br. M.Kwiatkowski x2, F.Chołuj, M.Kruk

as. M.Kwiatkowski, F.Chołuj,

W trzecim meczu graliśmy na wyjeździe z mistrzem z poprzedniego sezonu Zniczem Pruszków.

W tym meczu pokazaliśmy charakter i przez 35 minut spotkania dzielnie walczyliśmy i prowadziliśmy 4-3, niestety w najważniejszym momencie gry zabrakło nam trochę koncetracji i sił, niestety przegrywamy 11-5.

Mimo porażki pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony i porównując mecz z porzedniego sezonu gdzie byliśmy drużyną zdecydowanie gorszą, w tym nie było widać dużej różnicy i już nie dużo nam do nich brakuje.

Znicz Pruszków 11-5 FC Lesznowola

br. S.Wojciechowski x3, M.Kwiatkowski, F.Chołuj

as. S.Wojciechowski, F.Chołuj, M.Kruk,

Pracujemy i walczymy dalej :)