Horror z happy endem rocznika 2003!

Horror z happy endem rocznika 2003!

W sobotę rocznik 2003 podejmował na własnym boisku wicelidera rozgrywek drużynę Świtu Warszawa.

Pierwsza połowa była w wykonaniu naszej drużyny bardzo słaba i przegrywaliśmy do przerwy 3-0.

W drugiej połowie po męskiej rozmowie w szatni, nasza drużyna zaczęła grać w piłkę i po dwóch bramkach Kuby Piecyka i jednej Konrada Rychtera na 10 minut przed końcem był remis 3-3. Pięć minut przed końcem meczu po ładnej akcji zwycięską bramkę zdobył nasz kapitan Kuba Piecyk.

Chłopacy po raz kolejny pokazali charakter i z wyniku 0-3 podnieśli się i wygrali 4-3. Widać, że jak im się chce to potrafią  wygrać z każdym.

Brawo FCL :)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości